Pierwsze takie derby. KKS kontra Prosna

Powstały w marcu 1925 roku Kaliski Klub Sportowy w drugiej połowie roku rozegrał pierwsze, towarzyskie mecze. Rywalami KKS-iaków byli żołnierze 29 Pułku Strzelców Kaniowskich, żydowskie kluby Jutrzenka i ŻKGS, a także młodzież z UKS Orlęta i UKS Kościuszki. Jednak cały rok musiał minąć, żeby na boisko wyszły wspólnie ekipy KKS-u i… Prosny.

To pierwsze w historii ich spotkanie zapowiadane było jako wyjątkowe, określane jako „derby sezonu” i wcale nie dlatego, że spotkały się dwie najsilniejsze drużyny w mieście. O ile Prosna okrzepła, awansowała do klasy B, w której jak równy z równym rywalizowała z łódzkimi teamami, o tyle KKS był klubem na dorobku, który rozgrywał sparingi jedynie z lokalnymi drużynami. Inna sprawa, że spisywał się w nich całkiem przyzwoicie. „Drużyna Kaliskiego Klubu Sportowego pokazała się nam dotychczas w świetle jak najlepszym. Nie wątpimy więc, że i tym razem pokaże swe pazurki i pokusi się o zwyciężenie mistrza tutejszego” – zapowiadał żurnalista „Expressu Kaliskiego”. Mecz był więc ciekawy głównie dlatego, że KKS-iaków traktowano jako secesjonistów z Prosny, a więc jedni i drudzy mieli coś do udowodnienia rywalom.
W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę miała Prosna, której motorem napędowym był Nawrocki, zdobywca gola na 1:0. W KKS-ie najlepiej spisywali się eks-prośnianie – Mieczysław Ciszewski i Edward Jarnuszkiewicz. Ten pierwszy zaliczył asystę przy zdobytej po przerwie wyrównującej bramce Kranca.
Mecz skończył się remisem 1:1, choć trzeba przyznać, że więcej atutów miała Prosna. Według reportera „Expressu” w końcówce Ciszewski wybił piłkę z bramki, czego nie zauważył sędzia Jan Werbiński, notabene były piłkarz Prosny. Z kolei drugi z braci Ciszewskich – Marian obronił rzut karny egzekwowany przez Trawkowskiego.
Derby Kalisza na jedynym wówczas w mieście boisku w Nowym Parku obejrzało około 800 osób. Dziennikarz „Expressu” gani widzów, z których ponad połowa nie kupiła biletu, a chwali organizatorów: „Zasługuje na uznanie punktualność, z jaką, wbrew przyjętym u nas zwyczajom, zawody te rozpoczęto”.
Załączone zdjęcie zostało wykonane przy okazji kaliskich derbów kilka lat później.
Tekst oraz zdjęcie: Mariusz Kurzajczyk