Chłopcy Gwizdały przegrali tylko jeden mecz

0

W 1960 roku Włókniarz Kalisz odniósł największy sukces w swojej powojennej historii, awansując do ligi wojewódzkiej, czyli na trzeci szczebel rozgrywek. Podopieczni trenera Tadeusza Gwizdały przegrali tylko jeden z 16 meczów, tym niemniej zacięta walka o awans trwała aż do ostatniej kolejki!

Sezon 1960 (ostatni w systemie wiosna-jesień) włókniarze zaczęli od zwycięstwa 1:0 z Ostrovią. W pierwszej rundzie ich głównym rywalem do awansu był… Włókniarz, tyle że z Turku, który także radził sobie znakomicie. W 8. kolejce, w meczu na szczycie kaliszanie zwyciężyli 4:2, awansowali na 1. miejsce w tabeli, którego już nie opuścili.

Ekipa Gwizdały nie przegrywała, ale jednocześnie często nie potrafiła rozstrzygnąć potyczki na swoją korzyść. W obu rundach zremisowała po trzy mecze, przy czym miała rywali, których nie pokonała ani razu – dwa razy zremisowała 1:1 z rezerwami Calisii i 2:2 z Pogonią Skalmierzyce. W rewanżach gorzej radziła sobie ekipa z Turku, ale pojawił się drugi mocny rywal. Na drugie miejsce w tabeli awansowała bowiem ostrowska Stal, która jako jedyna cieszyła się z wygranej z Włókniarzem (3:1) i to w Kaliszu! Przed ostatnią kolejką lider miał tylko 2 punkty przewagi nad wiceliderem, więc do awansu był potrzebny co najmniej remis. Ostatecznie Włókniarz rozgromił 3:0 Stal Pleszew, zaś Stal bezbramkowo zremisowała z Ostrovią i tym samym awans stał się faktem.

Na ten sukces zapracowali piłkarze: Stanisław Makowski, Leszek Jaskuła, Józef Jędraszczyk, Roman Siwek, Krzysztof Gorzelańczyk, Stefan Konecki, Włodzimierz Gorzkiewicz, Wacław Janczak, Lucjan Wawrzyniak, Zbigniew Ostrowski, Stefan Walczyński, Jerzy Walczak, Tadeusz Łużyński, Stanisław Wojcieszak i Jerzy Woźniak. Trenerem był Tadeusz Gwizdała, który zasługuje na osobny tekst. Może już w następnym tygodniu.

Na koniec dodajmy, że na trzecim szczeblu włókniarze występowali tylko przez rok i do klasy wojewódzkiej wrócili dopiero kilkanaście lat później.

Tekst: Mariusz Kurzajczyk

Zdjęcie: Archiwum Mariusza Kurzajczyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *