W meczu 14. kolejki piłkarskiej Betclic II ligi KKS Kalisz w 90. minucie meczu prowadził z WKS Śląsk II Wrocław 1:0, gdy każdy myślał, że gospodarze sięgną po trzy punkty, zdarzyło się coś niemożliwego. Goście wyprowadzili dwa ciosy, które chwilę później okazały się nokautujące.

Do meczu ze Śląskiem gospodarze przystępowali niezwykle zmotywowani, blisko trzech punktów KKS był już przed tygodniem w spotkaniu z rzeszowską Resovią. Oba zespoły przed meczem zajmowały niskie miejsca w ligowej tabeli, co zupełnie nie odzwierciedlało aspiracji zespołów.
Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy kilkukrotnie próbowali przedrzeć się swoją lewą stroną boiska, wykorzystując do tego szybkie prostopadłe podania. Od początku aktywny był lider wrocławian Wiktor Niewiarowski, ale to KKS miał jednak pierwszą prawdziwie groźną sytuację. W 11. minucie Bartłomiej Putno z prawego skrzydła mocno podał do będącego w piątce Karola Danielaka, a ten uderzył na bramkę. W ostatniej chwili z linii futbolówkę wybili obrońcy WKS-u. W pierwszej połowie swoją szansę miał także Przemysław Zdybowicz, który uderzył nieczysto w piłkę po podaniu Danielaka. W odpowiedzi wrocławianie próbowali strzałów z dystansu, lecz były to próby niecelne lub obronione przez Macieja Krakowiaka.

Druga część meczu zaczęła się na dobre dopiero po godzinie gry, obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany, które wniosły sporo ożywienia. W 78. minucie Maksymilian Sterniczuk obsłużył podaniem Mateusza Andruszko, który celnym strzałem pokonał bramkarza WKS-u Huberta Śliczniaka. Po niespełna 80. minutach gry nikt nie spodziewał się w jak skrajnie innych nastrojach KKS zakończy to spotkanie. Gdy na stadionowym zegarze wybiła 88. minuta meczu wydarzyła się rzecz kuriozalna, Maciej Krakowiak złapał w polu karnym piłkę po podaniu swojego klubowego kolegi, sędzia z pełnym przekonaniem odgwizdał rzut wolny pośredni. Z piątego metra gola zdobył Oskar Wojtczak i na boisku zaczęło robić się nerwowo. W doliczonym czasie gry WKS strzelił bramkę numer dwa – Wiktor Kamiński zagrał do Simona Schieracka, który pokonał Macieja Krakowiaka i ustalił wynik meczu.
Porażka boli tym bardziej, że KKS szczególnie w pierwszej połowie był drużyną walczącą o każdą piłkę. Zawiedziony był także trener gospodarzy, Damian Nowak:
„Musimy jako drużyna nauczyć się zarządzać meczem. Nie potrafimy zamknąć meczu i doprowadzamy do sytuacji, że gola zdobywa przeciwnik. Zbyt wiele nas to później kosztuje”
ZOBACZ KONFERENCJĘ OBU TRENERÓW:
https://www.youtube.com/watch?v=FJkE8foQWkY

24.10.2025, 18:00 Kalisz
KKS 1925 Kalisz 1:2 Śląsk II Wrocław
Andruszko 78 – Wojtczak 88, Schierack 90
KKS 1925 Kalisz: 1. Krakowiak – 21. Flak, 3. Gawlik, 23. Białczyk, 37. Zawistowski – 16. Putno, 8. Andruszko, 10. Danielak (67 Skibicki), 71. Banasiak (56 Cierpka), 17. Mocny (56 Flisiuk) – 59. Zdybowicz (77 Sterniczuk)
żółte kartki: Flak, Gawlik, Krakowiak – Wołczek, Muszyński, Milewski.
sędziował: Piotr Pazdecki (Koszalin).
