Na pewno, był to ważny dla mnie mecz.

Po tym strzale Kacpra FLISIUKA, piłka uderzyła w słupek
Emocje po niedzielnym meczu z MKS Chojniczanką opadają. Zespół rozpoczął przygotowania, pod kątem kolejnego rywala i na tym swoją uwagę skupiają, zawodnicy oraz sztab szkoleniowy. Chcę jednak wrócić, do tego co wydarzyło się w minioną niedzielę, na stadionie przy Łódzkiej. Dla Kacpra Flisiuka, mecz z Chojniczanką był drugim oficjalnym, ale pierwszym przed własną publicznością meczem w koszulce Dumy Kalisza. Strzelił gola, pokazał się w kilku ciekawych akcjach naszego zespołu. Zadałem mu kilka pytań:
BD: To Twój pierwszy mecz o punkty na stadionie w Kaliszu. Towarzyszyły Ci jakieś specjalne emocje przed tym meczem?
KF: Na pewno był to ważny dla mnie mecz, pierwszy na naszym stadionie, co dawało mi dodatkową motywację aby zagrać jak najlepiej. Pomimo tego podchodziłem do tego meczu jak do każdego innego.
BD: Przywitałeś się z kibicami bramką w 50-tej minucie. Wykończyłeś podanie Wiktora Staszaka, ale miałeś też inne okazje do zdobycia bramki, choćby słupek w pierwszej połowie.
KF: Tak to prawda, bardzo się cieszę ze zdobytej bramki. Szkoda, że nie dała ona punktów. Na pewno, ta bramka cieszyłaby bardziej, gdybyśmy je zdobyli. Mieliśmy jeszcze kilka dobrych okazji, na kolejne bramki. Niestety się nie udało.
BD: Mecz był jak dobry thriller, z tym że zabrakło szczęśliwego dla nas zakończenia. Zostawiliście na boisku serce i kawałek zdrowia, co było widać z trybun. Jak oceniasz mecz?
KF: Mecz był, myślę przyjemny do oglądania z perspektywy kibiców.
Co można powiedzieć o meczu, to myślę pozostawił duży niedosyt. W pierwszej połowie, na pewno lepiej grała Chojniczanka. Szybko strzelili bramkę i częściej utrzymywali się przy piłce. Dopiero pod koniec połowy, my przyjęliśmy inicjatywę . W drugiej połowie wyszliśmy zdeterminowani, żeby odwrócić wynik na naszą korzyść. Szybko się udało i nasza gra wyglądała dobrze, tworzyliśmy sporo sytuacji i to my przeważaliśmy. Niestety to było za mało. Chojniczanie strzeli na 2-1, kolejny raz wyrównaliśmy, ale niestety trzeciej bramki nie udało nam się strzelić, co dawałoby nam remis. Duży niedosyt! Teraz czekamy i pracujemy na korzystny wynik z Sosnowcem.
Gratulujemy zdobytej bramki i czekamy na kolejne!